30 - 2022 Ćma Joanna Wtulich

 Inanna 2020

191 str











Ewa ma w życiu wszystko, o czym może marzyc kobieta. Ale ma też nadprogramowe kilogramy i mnóstwo kompleksów, które nie pozwalają jej cieszyć się z tego wszystkiego. Szuka akceptacji, miłości i uwielbienia nie widząc, że ma je wokół siebie.

Tę książkę powinny koniecznie przeczytać wszystkie kobiety. Bez wyjątku. Bo każda z nas ma sobie coś do zarzucenia. I owszem, teraz panuje moda na body positive, ale umówmy się, ten nos... Albo brzuch... I w ogóle pupa. Znacie to? Ewa też. Tylko Ewa nie tylko narzeka. Ewa szuka uwielbiania w oczach mężczyzn i wpada w ogromną pułapkę. Nie tylko wikła się uczuciowo, ale traci to, co miała. nie trafia do niej zapewnienie męża, że jest piękna, nie widzi, że odnosi sukcesy. Lgnie to podejrzanych typów jak ćma go płomienia. I spala się. Daje sobą manipulować. W zasadzie przez całą lekturę towarzyszyło mi przekonanie, że Ewa jest głupia, zwyczajnie głupia. Nie widziała, a często nie chciała widzieć oszustw swych kochanków, nie dostrzegała sygnałów, nie widziała, do czego ją kolejne znajomości prowadzą. Rzucała wszystko i gnała bo jakiś przystojniak zaproponował jej kawę milion kilometrów od domu i poczucia bezpieczeństwa. I to nielubienie jest ważne, mamy nie lubić takich kobiet, ale mamy w porę dostrzec w lustrze taką właśnie kobietę. I powiedzieć stop. Nie od razu może się pokochać, ale dostrzec, że nie trzeba gnać do kogoś, kto ma nas w nosie, kto wcale nas nie dowartościuje, bo sam podnosi swoją samoocenę naszym kosztem.

To nie jest łatwa lektura, bo obnaża to, czego my kobiety boimy się najbardziej. Ale potrzebna. By następnym razem patrząc w lustro zobaczyć ten brzuch i ten nos. I zmienić to, co możemy. A resztę olać. Bo na pewno są rzeczy ważniejsze, których nie chcemy stracić udowadniając sobie, że ta czy inna część ciała komuś nie przeszkadza. Lub katując siebie i otoczenie narzekaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń