18 - 2018 Szalony statek tom I część 2 Robin Hobb

Prószyński i S-ka 2001
230 str
Cykl Kupcy i ich żywostatki
Tłumaczyła Ewa Wojtczak



Skończyłam kolejną część. Mija czas, bohaterowie dorastają do pewnych decyzji, ale też ogólnie, życiowo, podoba mi się ten proces.
Książka trochę traci, bo ewidentnie korekta zawaliła - pojawia się mnóstwo powtórzeń, ale jakoś dałam radę. Przed kolejną częścią robię przerwę w postaci innej książki, więc niedługo wrócę z inną recenzją.

17 - 2018 Szalony Statek tom I część 1 Robin Hobb

Prószyński i S-ka 2001
259 str
Cykl Kupcy i ich żywostatki
Tłumaczyła Ewa Wojtczak



Trudno napisać coś o książce, która jest środkiem cyklu, żeby nie zdradzić fabuły. Napiszę więc tylko, że czyta się coraz szybciej i coraz przyjemniej. Akcja jest bardziej żywa, więcej się dzieje, ewidentnie autorka się rozkręciła. Coraz sprawniej operuje emocjami bohaterów, coraz żywiej je opisuje. Poprzednie tomy czytałam ot tak, teraz czytam z prawdziwą przyjemnością.

16 - 2018 Tajemnice diamentów Shana Galen

Cykl Klejnoty salonów
Amber 2017 wydanie II
335 str
Przełożyła Agnieszka Dębska


Ona jest uwielbianą kurtyzaną, on zasadniczym i żyjącym zgodnie ze wskazówkami zegarka księciem. Kiedy gazeta pisze o ich płomiennym romansie, on się ciut oburza, ona pragnie go najpierw poznać. No i poznają się, choć nie tak, jakby sobie tego życzyli, bo zostają wplątani w niebezpieczną intrygę.

Kiedy spotyka się facet po przejściach i kobieta z przeszłością musi być ciekawie. A jak do tego dołączymy jeszcze frywolność kontra surowość, dostajemy mieszankę bohaterów, między którymi musi iskrzyć i to niekoniecznie erotycznie. Książka jest pełna emocji bohaterów, złości, strachu, nieufności, niechęci, pogardy i pożądania. No, bo jakby romans historyczny mógł istnieć bez tego. Sporo tu romansu, bardzo mało historii, a nawet wcale, prędzej widzimy obyczajowość tamtych czasów, niż jakieś rysy prawdziwych zdarzeń. Ja jednak wolę, jak proporcje są bardziej zachowane i tej historii jest więcej. Potraktowałam to więc jako romans w epoce, z sukniami i konwenansami, ale czegoś mi brakowało.
Język jest prosty, czasami za bardzo i chwilami stylizowany na dawną mowę, co mnie bardzo raziło, bo nie było w tym konsekwencji. Przykładowo Juliette częściej leżała, a czasem tylko legła i to "legła" mi tak przeszkadzało, że musiałam wrócić do zdania, by je lepiej przetrawić. Nie wiem, czy jest to kwestia stylu autorki, czy wina tłumaczenia, ale przy czytaniu raziło niekonsekwencją.
Na świąteczne czytanie w sam raz. Nie trzeba się zastanawiać, nie trzeba głębokich przemyśleń, szybka lektura i ... szybkie zapomnienie. Nie zapada w pamięć, nie porusza, ale jest miłą rozrywką.

15 - 2018 Sir John Grace Burrowes

Amber 2017
335 str
Przełożyła Aleksandra Januszewska



Sir John jest sędzią pokoju, poważnym, szanowanym człowiekiem, którego nic nie wzruszy, prócz... wizyty matki, a może raczej wizytacji. I to z potencjalną narzeczoną, o której dżentelmen raczej nie chce słyszeć. Prosi o pomoc przyjaciół, którzy pożyczają mu swą służącą, by bawiła damy swoim towarzystwem. Służąca okazuje się nie do końca służką, a sir John nie do końca niewzruszony.

Fabuła romansów historycznych jest prosta, jak drut. Już na pierwszych stronach wiadomo, kto będzie z kim na ostatnich. Przewidywalność ta jednak nie odbiera przyjemności z czytania. Na drodze szczęściu bohaterów stoją zawsze jakieś przeszkody, najczęściej status społeczny pani lub jej reputacja, czasem jedno i drugie. Tu oczywiście chodzi o status społeczny i niechęć pana do bliższych związków. Do tego dochodzi jeszcze kilka tajemnic, intryga kryminalna i mamy przyjemną opowieść umilającą dzień. Książce nie brakuje też humoru, co jest dodatkowym plusem, choć czytywałam jeszcze śmieszniejsze romanse historyczne.
Autorka nie zaskakuje kreacją postaci, fabułą, choć niektóre jej wątki były dla mnie zaskoczeniem, ale plecie zręczną historię z fantastycznym finałem. Nie sposób nie wspomnieć o scenach erotycznych, wyważonych, delikatnych, zmysłowych.
Kiedyś nie przepadałam za tego rodzaju książkami, aż wpadłam po uszy. Dziś lubię je za lekkość i spokój, który niosą z sobą. Czyta się je lekko i przyjemnie, dlatego są idealną lekturą na święta lub przerywnikiem po cięższej lekturze. W święta przeczytałam dwie, niedługo przyjdę z recenzją drugiej.

Łączna liczba wyświetleń