26 - 2022 Powrót do Ferrinu Katarzyna Michalak

 audiobook

EmpikGo











Żyją sobie spokojnie, ona i on, z dala od ludzi, razem, szczęśliwi, choć mężczyzna tęskni za swym światem, który dla niej porzucił. Ale bogowie znów zaczynają swoją grę - Anaella wraca do Ferrinu po tym, jak Selinaris znika zostawiając tylko swój miecz.


Pionki znów rozstawione, Anaella znów ma ratowąć Ferrin, ale tym razem bogowie rzucili ją w inny czas, w inne miejsce, z innymi mocami. Po kolei pojawiają się znani z poprzedniej gry bohaterowie. Anaella ich zna, wie o nich prawie wszystko, oni jej nie poznają. Na szczęście jest Saris i to on na początku ratuje dla mnie całą historie, bo jak pewnie pamiętacie pierwsza część nie powaliła mnie na kolana. Ale konik (tak, wiem Saris, nie jesteś konikiem) jest moją wielką miłością i dla niego słuchałam dalej. I dobrze zrobiłam, bo druga część jest zdecydowanie lepsza od pierwszej. Widać, że autorka poprawiła warsztat, postacie są dużo lepiej dopracowane, a Karolina w końcu przestaje być taką głupią, pustą gąską. Przez to cała historia lepiej się klei i jest przyjemniejsza w odbiorze. Choć nie miejcie złudzeń, autorka jest okrutna, bez wahania pozbawia życia paru bohaterów i ostro gmatwa ich ścieżki.

Tyko jedna rzecz nie dawała mi spokoju. Gdzie, u diabla jest Selinaris. Bo Anaella pojawia się jako ona, a on tam już jest, jako książę elfów. Oczywiście nie zna dziewczyny, nic nie pamięta z poprzedniej gry i tak dalej. Ale w takim razie gdzie jego ziemski odpowiednik? Choć nie wiem, czy chcę wiedzieć, gdzie go dowcipni inaczej bogowie wsadzili. W każdym razie polecam, jak nie zraziliście się pierwszą częścią. Ta jest o niebo lepsza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń