34 - 2021 Romans na receptę Monika Szwaja

 Literatura na obcasach 2004

287 str












Eulalia ma problem. Jakiś czas wcześniej mąż zdradził ją z Norweżką, choć miał tam ciężko pracować. Dzieciaki wyfruwają na studia do innego miasta, a ukochani sąsiedzi wyprowadzają się i nie wiadomo, kto wprowadzi się do drugiej połówki bliźniaka. Ucieka w góry, żeby złapać dystans i... spotyka wyjątkowo gburowatego mężczyznę, który dodatkowo nie znosi pań z telewizji, a ona jest dziennikarką. Brzmi, jak przepis na katastrofę?

Monika Szwaja znów pokazuje codzienność trochę w krzywym zwierciadle, trochę przez pryzmat doświadczeń swoich bohaterów. Tu nic nie jest słodkie i przelukrowane, raczej dość brutalne, choć przyznać należy, że autorka kocha dobrych bohaterów. Oni wszyscy są szlachetni, honorowi i nawet młodzież jest dobrze wychowana. Zresztą, już wcześniej wspominałam, że Szwaja kocha młodych ludzi i podkreśla ich rolę w życiu społecznym w każdej ze swych książek. Tu na młodzieży skupia się bardziej, bo jej dzieci już są u progu dorosłości, a ich przyjaciele potrzebują pomocy. I choć sprawa jest poważna, to już pomoc w wykonaniu Eulalii zasługuje co najmniej na Oskara. Ile ja się przy tym ubawiłam! W to wszystko oczywiście jest wpleciony romans, ale delikatnie i nie wychodzi na pierwszy plan. A do tego jeszcze są góry i tym mnie kupiła doszczętnie i kompletnie.

Jeśli szukacie książki lekkiej, ale nie takiej, która nie niesie w sobie nic, prócz humoru, to "Romans na receptę" jest właśnie dla was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń