496 str
Tłumaczyła Anna Karina Kosek
Ilustrator Chris Riddel
Imogen nie znosi nowego chłopaka mamy. I w zasadzie nie
znosi też swojej młodszej siostry, Marie, a na pewno już nie umie być dla niej
milsza. Nie umie też powstrzymać się przed przejściem przez drzwi w drzewie,
nad którymi jasno jest napisane, że nieupoważnionym wstęp wzbroniony.
Kochacie Narnię? To pokochacie „Gwiezdny zegar”. Ja do tej
pory nie umiem się zdecydować, czy pozostanę wierna Narnii, czy bardziej jednak
kocham nową książkę. A może jednak dam im miejsca po równo? W „Gwiezdnym
zegarze” znajdziecie tyle magii, ile dusza zapragnie. Tam jest po prostu
wszystko. Dobro, zło, miłość, przyjaźń, magiczne istoty i przedmioty i
konieczność ratowania świata. Od pierwszej strony uwodzi obrazkami, by
pierwszym rozdziałem absolutnie wciągnąć do swego świata. I wcale nie
potrzebuje do tego drzwi, bo zakorzenia się prosto w sercu i nie daje się
usunąć. Opowieść nie płynie słowami, ona staje żywa przed oczami czytelnika za
sprawą obrazów, ale i plastycznych opisów. Francesca Gibbons tak świetnie
operuje słowem, że ma się wrażenie, jakby to był sen, albo film przesuwający
się przed oczami. To zapewne też zasługa tłumacza. Wielkie dzięki za
zaczarowanie historii polskimi słowami, za przekazanie jej magii i piękna. Co
prawda nie wiem, czy dałabym tę książkę do przeczytania moim dzieciom już
teraz. Bo co prawda Imogen ma lat 11, a Marie 8 i można sądzić, że ten wiek będzie
odpowiedni, to ja się waham, bo sporo tam czaszek, napaści potworów. Ostrzegam
więc rodziców bardziej wrażliwych dzieci, żeby najpierw same zagłębili się w
lekturę, lub czytali razem. Nie pożałujecie, jestem tego pewna. Ja osobiście
będę czekać z utęsknieniem, aż potwory nie będą aż tak straszne, by potem nie
spać po nocach, by znów zanurzyć się w tę przepiękną opowieść i odkryć jej
kolejne warstwy mądrości i piękna.
W tej książce wszystko jest piękne, począwszy od okładki, która złotymi
napisami i gwiezdnym pyłem przyciąga i obiecuje wspaniałą przygodę. I nie
kłamie. I obok wspaniałej przygody i pełnej napięcia wędrówki serwuje
czytelnikowi przepiękną opowieść o nauce przyjaźni, o tym, co w niej jest
ważne, a co kompletnie pomijalne. Mówi o miłości, zawiści, pragnieniu władzy i
kłamstwie, które potrafi wszystko zniszczyć. Gwiezdny zegar to opowieść o
przeznaczeniu, o niemożliwości uniknięcia kary za błędy i o niewinności.
Porusza kwestie niezrozumienia innych, którzy tak naprawdę nie są tak bardzo odmienni.
Tak naprawdę w książce można znaleźć tak wiele motywów, że trudno opowiedzieć o
wszystkich. Jest kopalnią przykładów dobra, zła i zachowania, które może być
traktowane jak jedno z powyższych, a jest czymś zupełnie innym. Ja jestem
zachwycona. Również tym, jak została rozwiązana kwestia nieobecności
dziewczynek przy mamie, gdy zwiedzały obcy świat. Ale o tym musicie przekonać
się sami.
Jednak najlepsze w tej książce jest to, że autorka
zapowiada, że „Gwiezdny Zegar” jest częścią trylogii. W związku z tym będzie
jeszcze więcej czytania i rozkoszowania się czystą magią i pięknem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz