357 str
Cykl Circus Lumos, tom I
Alicja ma chłopaka, fajnych rodziców, przyjaciół, w szkolnej
hierarchii mieści się na dobrym szczeblu, jej życie zdaje się szczęśliwe,
spokojne i po prostu dobre. I wtedy dzieje się kilka rzeczy prawie
jednocześnie. Przyłapuje chłopaka w dość jednoznacznej sytuacji z inną i
poznaje Hadriana. I wszystko staje na głowie.
Uwielbiam młodzieżówki. Za ten klimat, problemy, które już
dla mnie nie są wielkie, a pozwalają się uśmiechnąć i odprężyć, za motyle w
brzuchu bohaterów i pierwsze miłości, które są takie cudownie świeże. To były
myśli, które towarzyszyły mi na początku czytania Króla Kier. A może nie
czytania, ja po prostu płynęłam przez tę powieść, porwała mnie na samym
początku i do końca nie wypuściła z rozkosznych objęć, choć klimat mocno się
zmienił i z sielskiego początku zaczęło wiać grozą. I wtedy utonęłam na zawsze,
Aleksandra Polak mnie uwiodła i sprawiła, że pokochałam jej twórczość na zawsze
i nieodwołalnie. Fajna, choć trochę ciapowata bohaterka, ale jednak potrafiąca
wziąć się w garść, kiedy trzeba, radząca sobie w różnych sytuacjach. I choć
emocjonalnie chwiejna, to jednak jest to cecha, której nie da się nastolatkom
odebrać bez zabrania im autentyczności. No i główny bohater i jego brat. Ach!
Niejednoznaczni, pełni blasku i cienia, sprzeczności, burzy emocji. A to
dopiero początek, bo przecież to pierwszy tom serii. Co prawda Hadrian mnie
irytuje w sytuacjach intymnych, bo najpierw się rozpędza, a potem hamuje i
doprowadza mnie to do szału (a co dopiero ma powiedzieć Alicja?), ale zdecydowanie
jest jedną z lepiej przedstawionych postaci. A może po prostu jestem nieobiektywna,
bo od zawsze kocham tego typu bohaterów.
Autorka zdecydowanie ma pomysł na fabułę i świetnie go
realizuje. Najpierw podaje rozwiązanie na tacy, bez miejsca na domysły, a potem
zostawia jedno zdanie, pół słowa, niedomówienie i już to rozwiązanie nie jest
takie oczywiste, zaczyna się szukać drugiego dna, a potem trzeciego i jeszcze
dalej. Na końcu miałam mętlik w głowie, mnóstwo hipotez i ogromną potrzebę
czytania więcej, dalej, szybciej. Na szczęście mam drugi tom. Szkoda, że trzeci
w przygotowaniu. Bo najchętniej połknęłabym wszystkie trzy na raz.
Książka o miłości, magii, oszustwach, tajemnicach skrywanych
przez lata, ale także o sile, którą każdy człowiek nosi w sobie, tylko nie
każdy umie ją znaleźć, nie mówiąc już o wykorzystaniu. I nawet niepozorna
nastolatka może uratować, nie, nie świat, choć może jeszcze zostanę zaskoczona,
ale drugiego człowieka i samego siebie.
Chciałam jeszcze nadmienić, tak zupełnie do autorki, że jak drugiemu więźniowi coś się stanie, to będę mordować i nawet cytat z Zafona, który mnie kupił na wstępie, nie pomoże ;)
Chciałam jeszcze nadmienić, tak zupełnie do autorki, że jak drugiemu więźniowi coś się stanie, to będę mordować i nawet cytat z Zafona, który mnie kupił na wstępie, nie pomoże ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz