11 - 2019 Nowe jutro Agata Polte

Zysk i S-ka 2019
285 str



Oliwia od wypadku żyje inaczej, choć stara się, by to było normalne życie. Uczy się do matury, spotyka z przyjaciółką, pomaga charytatywnie w przedszkolu. I właśnie tam poznaje Mikołaja, który zapoczątkuje nieodwracalny proces. Kiełkuje wiara w siebie i w to, że można inaczej. I wtedy, jak zwykle w życiu, wszystko się wali.

Nowe jutro jest o nastolatkach, dla nastolatków, ale myli się ten, kto twierdzi, że to kolejny romans, gdzie w końcu wszystko idzie, jak z płatka, a para zakochanych, po chwilowych problemach, z dziubków sobie pije. Bo jest to powieść przede wszystkim o rodzinie, która nie umie podnieść się po stracie. Każde z nich próbuje, ale na własną rękę, osobno, a po czasie, który miał leczyć, okazuje się, że po rodzinie zostają tylko zgliszcza. To opowieść o dojrzewaniu, nie tylko tym typowym, biologicznym, ale też o dojrzewaniu do trudnych decyzji. I w końcu jest to też powieść o sile przyjaźni i miłości, które nawet w zrozpaczonym sercu potrafią obudzić nadzieję i wiarę w lepsze jutro.
Bohaterowie to nastolatkowie, na progu dorosłości, borykający się ze zwykłymi dla tego wieku problemami. Matura za pasem, studniówka, wymagania rodziców, nauczycieli i te stawiane samym sobie wybijają się na pierwszy plan tej książki. Nowe jutro staje się synonimem tego, co będzie za chwilę, nieznane, a jednak czemu trzeba stawić czoła. A niektórzy, jak Oliwia, mają bardziej pod górkę, muszą się zmierzyć jeszcze z własnym strachem i wstydem, brakiem pieniędzy i uczuciami, które nie pozwalają postawić pewnego kroku w dorosłość. Mimo to nie traci sił, nie załamuje się. Walczy o siebie, rodzinę, przyjaciół, by z nich czerpać siłę. Agata Polte stworzyła bohaterów zwyczajnych, takich, jakich możemy spotkać każdego dnia i nie zorientować się, że dzieje się coś złego. Pokazuje ich dramat, ale też drogę, którą można podążyć, by to wszystko skończyć. Drogę prostą i dostępną dla każdego.
Jeśli ktoś oczekuje wesołej historyjki rodem o miłości, niestety się rozczaruje. Bo choć Mikołaj jest zabawny, to jednak przez karty książki przebija wiele goryczy i smutku. Nie może być inaczej, jeśli mówi się o tak trudnych sprawach. To książka o przeżywaniu żałoby, zagubieniu, szukaniu lepszych ścieżek, czasem na skróty, o wybaczeniu, również sobie. I o tym, że nic nie przychodzi łatwo. Ale jednak przychodzi i zawsze jest nadzieja. I zawsze jest nowe jutro, którego kształt zależy od nas.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka oraz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń