9 - 2019 Perłowa Dama Aleksandra Polak

Czwarta Strona 2018
456 str
Cykl Circus Lumos, tom II



Porwana do Hadesu Alicja poznaje ciemną stronę magii, brata swojego ukochanego, magicznego stwora i swoją własną moc, która pozwala jej bronić się przed demonami. Poznaje też kilka tajemnic, których wyjawienia opiekun strony światła boi się chyba bardziej, niż cieni. To drugi tom cyklu o magii. Jeżeli nie czytaliście poprzedniego, pozostańcie w tym akapicie, zapewniam jednak, że ten tom jest dużo lepszy od poprzedniego, więc jeśli przy pierwszym się wahaliście, czy zacząć czytać - przestańcie.

Alicja dorasta na naszych oczach. Zdaje egzamin z dojrzałości i nie chodzi mi tu o maturę majaczącą na horyzoncie. Analizuje sytuacje, w których się znalazła, wyciąga wnioski i nie boi się podejmować decyzji. Nie jest już zagubioną nastolatką z poprzedniego tomu, ale kobietą, która wie, czego chce. No dobra, z tym to może nie do końca, ale strony wybiera skutecznie, nie zamykając się jednocześnie na wszystkie odcienie szarości życia. Staje się głosem rozsądku w Circus Lumos i nie jest już biernym uczestnikiem, a wojownikiem o światłość. Nawet w najmroczniejszych zakamarkach potrafi odnaleźć dobro i tego mocno się trzyma. W tym tomie wszystkie postacie się zmieniają, ewoluują i stają się coraz bardziej interesujący. I o ile początkowo było wiadomo, że ci są źli, a ci są dobrzy, w tym tomie już nic nie jest jednoznaczne i to jest jego siła. Nie można podzielić świata na dwie równe części i nigdy ich ze sobą nie zmieszać. Aleksandra Polak dosypuje do każdej ze stron i tworzy bardzo realny świat.
W tym tomie też dużo więcej się dzieje, dużo więcej jest samej magii, ale też wyjaśnienia co się dzieje i dlaczego. Nie zmniejsza to bynajmniej ilości tajemnic, a tworzy nowe. I choć książka jest przewidywalna, czasami aż do bólu, to jednak ma w sobie powiew tajemnicy, bo nadal nie wykombinowałam, jak to wszystko się zakończy. To znaczy podejrzewam, że dobrze, ale drogi do happy endu jeszcze nie widzę. Za dużo się pogmatwało, a za mało czasu do końca, by móc jednoznacznie powiedzieć, że będzie tak i tak. Na scenie pojawiają się nowi bohaterowie, którzy mogą zmienić wszystko.
Ten tom nie oparł się jednak mojej krytyce. Jest kilka błędów literowych i, przynajmniej dla mnie, jeden rzeczowy, jak wracają po auto, które niby było tuż za granicą miasta, a potem ją przekraczają, chwilę jadą i dopiero decydują po niego wrócić. Wyszło jakieś zagięcie czasu i przestrzeni, które nie pasuje mi do reszty.
Gdybym miała odpowiedzieć na pytanie, czy to typowe fantasy, albo typowa młodzieżówka, miałabym problem. Nie ma ratowania całego świata, przynajmniej nie wprost, ale nie ma też typowo młodzieżowych problemów. Powieść pełna jest symboli i jako taka może być ponadczasowa i ponadpokoleniowa. Jest w niej kilka prostych prawd, których młodzi mogli jeszcze nie odkryć lub nie docenić, a starsi zapomnieć. Jednak możemy ją traktować jako fajną, nierealną opowieść o grupce młodych ludzi. Wybór należy do nas.

Książka przeczytana w ramach współpracy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń