7 - 2019 Uwierz w miłość, Calineczko Natalia Sońska

Czwarta Strona 2018
384 str



Maję od 18 roku życia wychowuje ciotka po tym, jak dziewczyna musiała opuścić dom dziecka, gdzie trafiła po porzuceniu przez matkę. Obie panie mieszkają w Zakopanem i bardzo im się to życie podoba. Dziewczyna ma dobrą pracę, przyjaciół, tylko jakoś kogoś do kochania brak, ale nie chce szukać na siłę wierząc, że miłość sama przyjdzie. Na razie jednak do domu obok przyjeżdża dawny znajomy, a z nim niechęć i wrogość.

Znów wracamy do Zakopanego i postaci znanych z wcześniejszych części. Ich nieznajomość jednak niczego nie zmienia, można czytać oddzielni, bo to znów oddzielna historia tylko nawiązująca do poprzednich. Niestety tym razem mnie nie porwała. Poprzednie części, jak sami widzieliście, były dla mnie magiczne, niosły radość i relaks. Ta mnie bardzo wymęczyła i po przewróceniu ostatniej kartki poczułam wdzięczność, że już koniec, bo czekałam na wielkie bum, które nie nadeszło. A może nadeszło, choć bardzo późno, ale zamiast zostać wykorzystane, to zostało zamiecione niejako pod dywan.
Bohaterowie mnie bardziej drażnili, niż wywoływali inne emocje i choć skonstruowani poprawnie pod względem psychologicznym, to byli zwyczajnie nudni i denerwujący, nie umiałam ich polubić lub wczuć się w ich życie, byli jakby obok mnie. Nawet pani Aniela, którą w poprzednich częściach uwielbiałam, była nijaka i tylko raz pokazała swoją twarz z poprzednich części. To wszystko złożyło się na bardzo długi czas czytania, który bardziej mnie zmęczył, niż zrelaksował, a z takim zamiarem brałam do ręki tę książkę. Szkoda, bo poprzednie części na pewno doczekają się ponownego czytania, a ta będzie stać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń