Czwarta Strona 2018
271 str
Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się spełnić. Ta prosta zasada nie przeszkadza jednak bohaterom Spełnionych życzeń wypowiadać lub tylko myśleć o marzeniach, do tego w dzień wigilijny. Różne historie, różne sposoby na święta i różne postaci, z różnymi problemami, które łączy wigilijny wieczór. Nie, niekoniecznie dosłownie, ale gdzieś tam, w pudełku niewidomej dziewczynki ich losy plączą się, a marzenia lecą do nieba.
Spodziewałam się magicznej opowieści, pełnej ciepła, życzliwości i tego wyjątkowego czegoś, co Karolina Wilczyńska przemyca w swoich powieściach, przez co robi się sielsko, anielsko i swojsko. I owszem, anielsko było, ale po za tym polały się łzy i to niekoniecznie radości. Takich rzeczy nie robi się bohaterom! I to jeszcze w wigilię, gdy zaczyna błyszczeć pierwsza gwiazda. To powinno być prawnie zakazane! Tak bardzo smutnej powieści dawno nie czytałam, a jednak nie mogłam się od niej oderwać, nie chciałam odłożyć i czekałam na to cudowne uczucie błogostanu. Czy się doczekałam? Przeczytajcie i oceńcie sami. Ocenę sytuacji na pewno ułatwią dobrze wykreowani bohaterowie, rzeczywiści, nie od kalki, a jednak tacy, których faktycznie można spotkać w przejściu galerii, na chodniku, obok nas. Do tego ważne tematy, bez owijania w bawełnę i zamiatania pod dywan. Karolina Wilczyńska po raz kolejny wykazała się umiejętnością patrzenia i opowiadania prawdziwych historii ludzkich. I choć opakowane jest to wszystko w piękną, iście świąteczną okładkę, niosącą nadzieję i ukojenie, to nie jest to lektura prosta i łatwa. Pod brokatem i lukrem kryją się codzienne zmagania zwykłych ludzi, ich bolączki i problemy, ale też radości. A wszystko to z takim zakończeniem, jakiego się nie spodziewałam i do tej pory zastanawiam się, kto jest kim.
Najważniejsze jednak, prócz spojrzenia na innych ludzi i dostrzeżenia ich, jest coś innego. Dla mnie jest to nakaz załatwiania spraw we własnym zakresie, bez liczenia na wstawiennictwo i cud. Bo ten cud może być zupełnie inny, niż chcieliśmy. I "kto wie, czy za rogiem nie stoją anioł z Bogiem..."
Miałam napisać coś zupełnie innego, ale ostatnie zdanie w cudzysłowie zbiło mnie z pantałyku. Zachęciło mnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jedno zdanie może zmienić podejście
Usuń