49 - 2020 Frigiel i Fluffy Las Varogg Frigiel i Nicolas Digard

 

Wydawnictwo RM 2020

Tłumaczenie: Magdalena Łachacz

Ilustrator: Thomas Frick

392 str

Frigiel I Fluffy tom III




 Uwaga, to trzeci tom, więc jeśli ktoś nie czytał poprzednich, nie powinien czytać tej recenzji.

Frigiel, Alice i Abel są uwięzieni w podwodnej kolonii karnej, z której w zasadzie nie da się uciec. W zasadzie, bo trójce przyjaciół, z pomocą odnalezionego cudem dziadka głównego bohatera wyczyn ten się udaje. Jednak to dopiero początek trudnej podróży. Tym bardziej skomplikowanej, że chłopak musi sobie to i owo z dziadkiem wyjaśnić, a ta historia też nie będzie łatwa i przyjemna.

Dawno nie czytałam tak dobrej przygodówki. Tu wszystko ma swoje miejsce, sprawy się komplikują z każdą stroną, a przewracanie kolejnych kartek wzbudza coraz więcej wątpliwości i pytań. Czułam się trochę, jak w kampanii RPG, gdzie nie wiadomo, co czai się za następnym zakrętem, a potwór może wyskoczyć zawsze, bo tak. Nawet, jak się go tam nie spodziewamy. Nic dziwnego, wszak książka jest napisana na podstawie gry mającej miliony fanów. Tu musi się dziać, nie może być nudno. Tak samo jest w książce. Frigiel, autor, pamięta o każdym szczególe, a co najważniejsze nigdy nie zapomina o swoim psie, zwierzak nie jest na doczepkę, ale pełni bardzo ważną rolę w wyprawie. Autor bardzo dba o wszystkie szczegóły, bardzo go za to cenię. Nie pozwala zapomnieć o tym, że całość dzieje się w uniwersum Minecrafta, a jednocześnie bardzo dobrze gra na emocjach bohaterów i potrafi to wszystko opisać. Dzięki temu mamy wartką akcję, która nie może się znudzić, a jednocześnie mocne podstawy do zrozumienia zachowania bohaterów.

Jestem przekonana, że jest to książka idealna dla fanów Minecrafta, którzy spędzają swój czas przed komputerem, choć rodzice chcieliby im zapewnić inną pożywkę dla umysłu. Ten cykl, bo przed nami jeszcze czwarty tom, będzie fantastycznym wprowadzeniem w świat książek. Odsłoni zalety książek jako takich, ale na pewno rozkocha dzieciaki w literaturze przygodowej i fantasy. Jest wspaniałym łącznikiem między naiwnymi bajkami, a bardziej rzeczywistym światem, choć nadal niekoniecznie prawdziwym. Tu nie ma już miejsca na piękne czary mary, tu magia służy do walki, tu obecna jest śmierć i trudne wybory mogące zaważyć na życiu. Bohaterowie dorośli, bo musieli i ta dorosłość się o nich upomniała. Drogi się rozchodzą, tajemnic coraz więcej, a Alice intryguje chyba najbardziej. Zdecydowanie ją lubię i kibicuję jej w tej jakże tajemniczej misji.

Ta książka podobała mi się najbardziej, a końcówka… no właśnie… Tak się po prostu nie robi, ja chcę, ja muszę, ja umieram bez dalszej części!


Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu oraz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń