17 - 2020 Dziewczyna z daleka Magdalena Knedler

Novae Res 2017
380 str



Artur Adams przybył pod dom Nataszy wyjaśniać przeszłość, splatać dawno przerwane sznurki rozwikłać tajemnice. Jednak dla prawie stuletniej staruszki jawi się jako zagrożenie dla jej spokojnego życia. Kobieta wie, że młody człowiek przyniósł nie tylko pamiątki z przeszłości, jej przeszłości, ale też wspomnienia. I tak zaczyna się podróż w przeszłość, w której uczestniczy też wnuczka Nataszy, Lenka.

Wiedziałam, że to nie jest powieść historyczna, nie będzie tu dramatycznych relacji świadków, którzy łagry przeżyli, ale jednocześnie wiedziałam, że powieść fabularyzowana nadal będzie przejmująca. Nie da się bowiem pisać o tak brutalnej rzeczywistości, o tak koszmarnych przeżyciach bez zagłębienia się w to, co było, bez odpowiedniej oprawy, a to zawsze niesie ze sobą emocje. Magdalena Knedler też nie napisała tej książki ot tak, stoją za nią strony lektur, ogromne badania, poszukiwania i rozmowy. Dopiero po tych zabiegach powstała książka przejmująca swoim przesłaniem. Myli się jednak ten, kto uzna, że będzie łzawo, okrutnie i okropnie. Nie, to bardzo dobrze wyważona książka, dodatkowo pisana z perspektywy osoby prawie stuletniej, dla której tamto jest już tylko wspomnieniem. Wszystko jest już przemyślane, przeżyte po wielokroć w pamięci, a przez to opowiadane jakby przez zasłonę, z perspektywy czasu. Już nie tak bolesne, choć nadal nie mogące się pomieścić w głowie. To dość ciekawy zabieg autorki, wsącza w ten sposób historię mimochodem, delikatnie, ale na tyle mocno, że budzi ciekawość, chęć zgłębienia tematu. Chęć tę pogłębia również fakt, że w książce mieszają się postacie realne z fikcyjnymi, a i te drugie mocno czerpią z prawdziwych życiorysów osób, które kołchozy przeżyły. Odwołanie do prawdziwych postaci sprawia, że to, co dla nas dziś jest nierealne, samotny marsz przez Syberię, praca w kopalniach, staje się realne, możliwe, ludzkie. To przepiękny hołd złożony tym, którzy przeżyli i którzy mogą dać świadectwo. Unaocznienie trudu, ale też bohaterstwa, odwagi i woli życia najbardziej pokazuje, jak silny jest człowiek i jak niewiele może go złamać, gdy wierzy.
Dziewczyna z daleka jest opowieścią o miłości, która może wszystko pokonać i dla której wszystko d się znieść, ale też o zwykłej zawiści i tchórzostwie, które doprowadza innych ludzi do rozpaczy, która nie mija, która budzi wyrzuty sumienia. I z jednej strony mamy postawę pogodzenia się z tym, życia pełnią życia, a z drugiej taką, która się nie pogodziła, która nie potrafi iść dalej i cieszyć się tym, co ma, a co mogło bezpowrotnie zostać zniszczone na Syberii.
I wszystko byłoby świetnie, wszystko się układało, książka mnie zachwyciła. A potem nastąpił koniec. I tak się nie robi, tak nie wolno i w ogóle. Jestem oburzona, wściekła, rozczarowana.

To nie jest łatwa powieść, nie jest jednoznaczna, porusza wiele wątków i zmusza do przemyśleń na wiele tematów. Jest też błyskotliwa, zabawna, chwilami urocza, chwilami gorzka. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, zdecydowanie udane i otwierające przede mną nową czytelniczą drogę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń