21 - 2023 Kroniki Skrzatów Szagawarra Marbella Atabe

 NovaeRes 2016

401 str









Znów możemy wrócić do świata małej, pełnej współczucia, empatii i miłości Amelki i jej bliskich oraz do z pozoru zimnej i nieczułej Marbelli. Ale przecież jeszcze jest Gutek i Serfain, więc wszystko zdarzyć się może.

Pierwszy tom trochę nudził mnie opisami. Było ich dużo, były co prawda piękne i nastrojowe, ale jakoś brakowało mi… No właśnie, pośpiechu. Dopiero w drugim tomie mogłam tak naprawdę odetchnąć, oderwać się od tego, co jest tu i teraz i zanurzyć się po uszy w tej magicznej narracji. Bo właśnie tak odebrałam część, gdzie do znanych boahaterów dochodzi Szagawarra, pełna tajemnic i humoru skrzatka oraz druga, Parzawka, która również wpływa na księżniczkę Mabellę i jej zachowanie. Tu wszystko ma swoje miejsce, a każda postać jakąś misję do wykonania. Choćby małą i niepozorną, ale autorka przekonuje, że nawet mało znaczące gesty potrafią zmienić drugą istotę. I w tym tkwi cała magia tej powieści. Pełno w niej uczuć, tych mniej i tych bardziej budujących, ale Marbella Atabe pokazuje, że wszystko da się załatwić miłością, bliskością i cierpliwością. Czytając miałam wrażenie, że cały ten świat otula mnie swoim dobrem i ciepłem, jak najmilszy kocyk. I nic się nie liczyło, było tylko to wytchnienie i spokój. I właśnie na to musicie się przygotować, czytając tę część. Oraz na ogromną dawkę tajemnic, bo część co prawda się wyjaśnia, ale nadal jest mnóstwo zagadek do rozwiązania, serc do naprawienia i dróg do naprostowania.

W zasadzie jest to książka dla dzieci, ale ja szczególnie polecam ją dorosłym. Jako remedium na pośpiech dzisiejszego świata, na lęk, na trudności. Pomiędzy wierszami można bardzo wiele wyczytać, każdy znajdzie taki morał, jakiego potrzebuje. Jeśli tylko otworzymy się na przesłanie, które bije z każdej strony, możemy znaleźć odpowiedź na wiele pytań. To również piękne wyjście do dyskusji z dziećmi o tym, co tak naprawdę jest w życiu ważne, o uczuciach, nie tylko naszych, ale też innych ludzi.

I znów nie sposób nie wspomnieć o wspaniałych rysunkach, które przybliżają nam bohaterów, czynią ich bardziej realnymi, dzięki którym autorka uchyla drzwi do swej wyobraźni, a tę ma naprawdę bogatą. Świadczy o tym drugi tom wspaniałej baśni, pełnej ciepła i dobra, bez potworów i strachów.

Jeśli czytaliście pierwszą część, na pewno bez wahania sięgniecie po tę. Ale jeśli dopiero planujecie rozpocząć wędrówkę do Doliny Stokrotek i na Różane Wzgórze to koniecznie zacznijcie do pierwszego tomu. Na pewno nie pożałujecie.


Za egzemplarz dziękuję



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń