Muza S.A. 2022
288 str
Dzieci wysoko wrażliwe nie są złośliwe, nie są uparte i
rozwydrzone, one po prostu są bardziej. A wraz z nimi i ich rodzicami jest
Agata Majewska, Mama Sowa, pracująca z dziećmi, prowadząca terapie i dzieląca
się doświadczeniami na blogu. I teraz w książce.
Co rzuca się w oczy po przeczytaniu tej książki? Jedno
zdanie i dwa słowa, które zmieniają świat rodzica i dziecka. Zacznijmy od słów.
Pierwszym z nich jest „bliżej”. Autorka zachęca by być bliżej swojego dziecka,
nie czyjegoś innego, nie tego idealnego z poradników, ale swojego. I bliżej
siebie. Bo tylko odkrywając, analizując, pozwalając sobie na poznanie siebie i
dziecka dajemy sobie szansę na szczęśliwą rodzinę. Bycie bliżej pozwala więcej
zobaczyć, zrozumieć i zaakceptować, czasem zmienić. Ale nie da się tego zrobić
bez drugiego słowa, którym jest „odpuść”. Również sobie i dziecku. Nie wszystko
musi być idealne, nie wszystko takie, jak ktoś powiedział. Przestańcie się
obwiniać, oskarżać, szukać na siłę rozwiązań, przestańcie chcieć być idealni,
bo życie takie nie jest. Z tych dwóch słów autorka wychodzi dalej, bez nich nie
da się zrobić kolejnego kroku. Podkreśla, że w żadnym podręczniku, w żadnej
książce nie ma dziecka. To rodzic jest ekspertem od swojego dziecka i to on
siebie powinien posłuchać w pierwszej kolejności. Nie ekspertów, książek, czy
znajomych. Siebie. I to jest najważniejsze przesłanie tej książki. Takie
proste, takie odbierające poczucie winy i wiecznego „robię za mało”. I to jest
magia tej książki. Pokazanie, że każdy rodzic jest najlepszy na świecie dla
swojego dziecka, gdy tylko słucha intuicji. I gdy uświadomi sobie, że za każdym
wysoko wrażliwym dzieckiem stoi tak samo wrażliwy dorosły. Wtedy ścieżka stanie
się nie tyle prostsza, ale jaśniejsza. Bo można nią iść razem.
Jak się domyślacie autorka nie daje gotowej recepty na to,
co zrobić, gdy mamy dziecko wysoko wrażliwe. Wszak sama twierdzi, że naszego
dziecka nie ma w książkach. Dzieli się przykładami z terapii, listami osób,
które dzielą się swoimi historiami i w ten sposób buduje pewien obraz z którego
każdy rodzic może wyciągnąć to, co pasuje do jego dziecka i jego sytuacji,
zainspirować się. Być bliżej i odpuścić. Wiedza ta poparta jest nauką, ale nie
ma obaw, czyta się dobrze, mimo wielu naukowych określeń. Bo równocześnie jest
to książka pełna ciepła i chęci niesienia pomocy tym, którzy czują mocniej.
Po tę książkę powinien sięgnąć każdy rodzic. Bo jak każde
dziecko jest inne, tak są różne poziomy wysokiej wrażliwości. I nawet, jeśli
dziecku przeszkadzają tylko metki, a poza tym nie przejawia wysokiej
wrażliwości, przeczytajcie. Bo ta książka nauczy Was, jak po prostu być bliżej,
zaufać sobie i być szczęśliwym. A na to zasługuje każda rodzina.
Za egzemplarz dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz