36 - 2022 Popołudnia na Miodowej Joanna Szarańska

Czwarta Strona 2020

400 str

Na miodowej tom 2











To już drugi raz, gdy zasiadłam na stołku w piekarni Basi, przy placku ze śliwkami i pyszną herbatą i mogłam się przyjrzeć życiu jej i Klary oraz ich oczka w głowie - Neli.

Tak, dokładnie tak się czułam, jakbym była obok, chłonąc zapachy, smaki i uczucia, jakby to byli bliscy mi ludzie. Za to kocham Miodową, dzięki temu chcę tam wracać, choć historie snute przez autorkę wcale nie są polane miodem i posypane lukrem. Zdarza się zakalec, zdarza się przypalona warstwa, którą niby można zeskrobać, ale posmak i tak zostaje na języku.

Joanna Szarańska przepięknie opisuje strach, niepokój i drżące serce matki, wściekłość i zawód żony i siłę oraz nadzieję kobiety, która wie, że musi i która ma dla kogo. Ten tom kipi od emocji, a jednocześnie jest przepięknie wyważony, delikatny. Nie wiem, czy znam jeszcze jakąś autorkę, która z takim wyczuciem, taktem i ogromną wrażliwością umie nakreślić coś, co wymyka się językowi, bo nawet dusza tego ogarnąć nie umie. A ona potrafi. z jej wspaniałą umiejętnością obserwacji świata i zamiany uczuć i wrażeń w słowa nie da się konkurować, to można jedynie chłonąć.

"Popołudnia na Miodowej" są o autyzmie. O codziennych zmaganiach, nadziejach, porażkach i podnoszeniu się z kolan. I o spalonej Australii, która niszczy cały świat. Ileż mamy w swoim życiu takich mini katastrof, które niby nic nie znaczą, a znaczą wszystko? I ileż w nas, kobietach, siły, by po raz kolejny próbować, tworzyć nowe lądy, a nawet kontynenty.

Czytałam ją drugi raz i odkryłam na nowo. Jestem przekonana, że za każdym razem będzie mi dane coś innego dostrzec. Piękna, wzruszająca, wielowymiarowa.


Pierwsza recenzja tu: Popołudnia na Miodowej po raz pierwszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń