22 - 2019 Królestwo popiołów część 2 Sarah J. Maas

Uroboros 2019
512 str
Przełożył Marcin Mortka
Cykl Szklany tron tom 6


"Dawno, dawno temu w pewnej krainie już dawno zrównanej z ziemią żyła sobie księżniczka, która bardzo kochała swe królestwo..." Kochała też wolność i za te dwie rzeczy chciała poświęcić wszystko. By przekonać bogów, bo przecież takich sił nie da się przechytrzyć, prawda?

Ostatnia część serii, która zawładnęła moim czasem. W powieści, całym cyklu, nie tylko w ostatniej części, mija rok, dla mnie minęły wieki, historia ewoluowała, zmieniała się, dojrzewała i uwierzyć nie mogłam, że dzieje się to w tak krótkim czasie. Nie, nie jest to zarzut, bo wszystko składa się w całość, wszystko jest na swoim miejscu, a decyzje, wydarzenia i zmiana w charakterze bohaterów wynika z danej sytuacji. Ich rok obfituje w zwroty akcji, nieprzewidziane informacje i choć wszystko pędzi, autorka nie szczędzi też opisów codzienności, prób normalnego życia, skrawków zwyczajności w tej zawierusze, którą rozpętała nad bohaterami. I do tego robi to tak umiejętnie, że trudno się oderwać. Szczególnie ta część jest bardzo emocjonalna, nie mogłam powstrzymać płaczu, ale nie to, że łzy płynęły, one się lały strumieniami, a mną całą trzęsło z żalu, bólu, dumy i wzruszenia. Kobiety nie powinny pisać fantasy. Ostatnio tak ryczałam nad książką Robin Hobb. Są w tym za dobre, tak potrafią grać na uczuciach, że nie sposób nie polubić bohaterów, a co za tym idzie, nie płakać potem nad nimi.
Czy czegoś mi brakuje w tym tomie? Tak, chciałabym poznać dalsze losy Elide, ta postać zdecydowanie najbardziej mnie intryguje, a została potraktowana, jak dla mnie, trochę po macoszemu. Za nią będę tęsknić najbardziej, choć ze wszystkimi niezmiernie się zżyłam i trudno mi było kończyć. Jednak rozumiem, że jej historia, o którą mi chodzi, jest wybiegnięciem w przyszłość i w tej serii nie było na nią miejsca. Może kiedyś, gdzie indziej...
Natomiast bardzo mi się podobało skończenie wszystkich wątków, nic nie zostało pominięte. Widać, że fabuła była przemyślana od początku do końca, nic nie zostało pozostawione przypadkowi, a poziom skomplikowania fabuły i niektóre rozwiązania naprawdę powodują, że przestaje się oddychać. To wszystko powoduje, że choć ostatnia część rozerwała mnie na kawałki i jeszcze rozwłóczyła na polu walki, to będę wracać do tej lektury. Kiedyś znów przeczytam całość, choć dziś nie jestem gotowa na wylanie tylu łez.

To jest jedna z niewielu serii, która trzyma poziom przez wszystkie tomy. Są momenty wolniejsze i takie, gdzie akcja pędzi, a człowiek żałuje, że nie ma kursu szybkiego czytania. Ale to wszystko ma sens, nie jest zapchajdziurą.
Ostrzegam, że ta seria grozi ciężkim zakochaniem, oderwaniem od rzeczywistości i warczeniem an każdego, kto przeszkadza. Zaryzykujecie, by poznać historię dziewczyny, która cała życie poświęciła, by ratować królestwo, o którym nie zapomniała nawet w najczarniejszych chwilach swego życia?

Za książkę dziękuję

Uroboros i

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń