14 - 2022 Pani Dobrego Znaku Wieczne Cesarstwo Feliks W. Kres

 Fabryka Słów 2022

600 str











Wojna jest dla mężczyzn. Układy są dla mężczyzn. I władza też jest dla mężczyzn. A tutaj kobieta ośmieliła się sięgnąć po wszystko. Nie byle jaka kobieta, bo wcielenie jednej z Sióstr, choć o tym akurat wiedzą nieliczni. Reszta wie, że to uzurpatorka, niewolnica z marzeniami i chęciami zdobycia tego, co dla niej nie powinno być w zasięgu ręki. Tylko dlaczego ma poparcie Enewena?

Kto kocha Terezę, koty i wojnę, będzie miał ucztę. Wisienką na torcie jest Sey Aye i jego pani z całym towarzystwem, na czele z Przyjętym. W tym tomie jest mnóstwo rozmów o Szerni. Takich zwykłych, gdzie Gotah mówi, a mówi bardzo uczenie, a Ezena głównie słucha, ale i takich pełnych pasji, gdy rozmówca ma swoje zdanie i wątpliwości. Jeśli jednak macie nadzieję na rozwianie pewnych wątpliwości i wyjaśnienie problemów, to od razu Was rozczaruję. Rozmowy tylko rozwijają kolejne pasma, dokładają puzzle do układanki, ale nie pokazują obrazu i nadal nie wiemy, co i gdzie powinno być. Natomiast fragmenty o wojnie, o walkach i bitwach, uzbrojeniu są bardzo dokładne i, mówiąc szczerze, mnie trochę nudziły. Mimo to widzę w nich gratkę dla fanów. Nie można też odmówić tym fragmentom mistrzostwa, bo nawet ja widziałam te wszystkie akcje, jakbym na nie faktycznie patrzyła. Dla mnie to objaw geniuszu, bo mimo znużenia zbyt długim, jak na mój gust opisem, autor potrafił nie tylko przykuć moją uwagę, ale i obudzić wyobraźnię. Zresztą, cała książka jest napisana bardzo plastycznym językiem, nie trudno przenieść  się na korytarze zamku, czy stanąć nad strumieniem w środku leśnych ostępów. Nie sposób też nie docenić intrygi, która stoi za wojną i którą Kres wymyślił, by kobieta z nizin mogła wygrać wojnę, której wielcy dowódcy mogliby nie dać rady. To ogrom zabiegów psychologicznych, finansowych, politycznych.

Wspomniałam już o kotach. Są, jak zawsze piękne, wyniosłe, trochę niezrozumiałe i ukochane. To zdecydowanie moja ulubiona rasa u tego autora i każdy tom z nimi szybko wchodzi na listę ulubionych. Tu, choć wspominane w odniesieniu do wojny, zawsze stanowiły dla mnie oddech uspokojenia po cięższych fragmentach.

Ciężko ocenia się kolejny już tom większej całości. Każdy z nich ma lepsze i gorsze strony, każdy opowiada o czym innym, ale jednak łączą się i trzeba mocno lawirować, by nie napisać spoileru. Ta seria też ma takie momenty, jednak jest tak obszerna, że zawsze znajdzie się coś, nad czym można się zachwycić lub co można wskazać na minus bez zdradzania szczegółów. Nie da się ocenić tego tomu bez odniesienia do poprzedniego. Dla mnie ten jest gorszy i lepszy jednocześnie. Lepszy, bo koty, to nie ulega wątpliwości i cała intryga prowadząca do finału. Jednak znużył mnie opisami najbardziej ze wszystkich. Mimo to z niecierpliwością czekam na kolejną część.


Za egzemplarz dziękuję



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń