3 - 2023 Dziś zanucę Ci kolędę Joanna Szarańska

 Czwarta Strona 2022

360 str











Hania traktuje chodzenie po kolędzie z grupą rodziców jako karę. I jeszcze ten strój osła! 

Kiedy czas śpiewania kolęd dobiega powoli końca, zapraszam Was w grono kolorowych, rozśpiewanych i radosnych kolędników, wśród których Maryjka potrafi pocieszyć, gwiazda prowadzi zawsze tam, gdzie trzeba nadziei, a osioł czasem wywoła łzy u nieco bardziej strachliwych dzieci, ale łakociem też potrafi przekupić. Zanućcie z nimi kolędę i poruszcie coś, co dawno już w sercu uśpione lub coś, co boi się zostać ruszone.

Nie lubię opowiadań, przywiązuję się do bohaterów, jestem ciekawa, co u nich się dzieje, a opowiadanie jest na to za krótkie. Czemu piszę o opowiadaniach, jeśli przez nami powieść? Bo formuła chodzenia po kolędzie wprowadza właśnie takie krótkie formy. Każdy odwiedzony dom to kolejna opowieść, inni ludzie, inne poruszone sytuacje. Widzimy tylko ich skrawek, może ciut większy, niż gdybyśmy tylko przez chwilę przycupnęli pod oknem, ale jednak niewielki. A ja nie lubię tak na pół gwizdka, tak troszeczkę. A jednak ta forma mnie zachwyciła. Spodobało mi się wędrowanie wraz z kolędnikami, zaglądanie do domów, jak do starych znajomych, patrzenie na ich troski i problemy i wędrowanie dalej. Nie, nie porzucanie ich. Tu nikt nikogo nie porzuca, cała inicjatywa nie kończy się wraz z końcem kolędy, tylko rozrasta, zapoczątkowane dobro i działanie idzie dalej, niosąc dalej radość i wsparcie.

To znów nie jest typowo świąteczna książka, ale niczego innego po autorce się nie spodziewałam. Jednak dostałam właśnie to, czego oczekiwałam. Ciepłą, otulającą nadzieją powieść, która na długo zostaje w sercu. Która porusza do głębi. Przy historii Marcinka miałam ochotę kogoś uderzyć, a przy pustym wigilijnym stole zalałam się łzami i długo nie mogłam wrócić do równowagi. To książka życiowa do bólu, dotykająca życia ludzi takich, jak my. I przez to właśnie mająca szansę trafić do każdego, bo każdy mógł to przeżyć na własnej skórze lub zna kogoś o takich doświadczeniach.

A na końcu książki jest bonus, możemy wrócić do Świerczynek, więc jeśli ktoś tęskni za Krainą Zeszłorocznych Choinek, może utulić swą tęsknotę. Tej historii nie czytałam, muszę wrócić do powieści autorki opisujących wcześniejsze czasy. I zrobię to z przyjemnością nawet wtedy, gdy moja choinka podąży do swoich sióstr w Krainie. Bo zarówno tamte książki, jak i "Dziś zanucę Ci kolędę" są ponadczasowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń