35 - 2020 Poranki na Miodowej 1 Joanna Szarańska

Czwarta Strona 2020
376 str
Cykl: Na Miodowej tom 1


Poranki na Miodowej upajają zapachem bułek i śliwkowego ciasta. Pachną jesienną mgłą, resztkami upalnego lata, ziemią, która szykuje się już do zimowego snu. Zachwycają szumem brzozowych listków. I jednocześnie przypominają, że jesień to czas przemijania, zimnych nocy, które mogą wszystko zmrozić i zepsuć. I na tym właśnie tle Małgosia próbuje stawić czoło przeszłości, którą teoretycznie zamknęła kiedyś na klucz i nie musi do niej wracać. To tu Wanda żyje jeszcze bardziej odległymi czasami, kiedy los i ludzie ukształtowali ją taką, jaka była dla córki kuzyna. Obie zranione, łaknące miłości i nie umiejące sobie z tym poradzić.

To piękna opowieść o tym, że nie można życia odłożyć na potem, nie można czekać, bo kolejny dzień może nie nadejść, a sprawy w przeszłości nierozwiązane, zawsze będą się kłaść cieniem na nasze życie. Joanna Szarańska mówi o miłości szorstkiej, czasami zbyt ostrej, chroniącej za bardzo i przynoszącej cierpienie. I o przebaczeniu, o które tak samo ciężko poprosić, jak i go udzielić.

Dziękuję za te kilka prawd, które są, ale zapomniane i  emocje, które wywołała we mnie ta książka. Za wiarę w człowieka, nadzieję i miłość przezierające na każdej stronie tej książki. I za zwierzaka, tak przypisanego do twórczości autorki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń