22 - 2022 Ania z Avonlea Lucy Maud Montgomery przedpremierowo

 Wydawnictwo MG 2022

416 str









Ania dorosła, uczy dzieci w szkole, ale sama też wiele się od nich dowiaduje. Ma też na wychowaniu bliźnięta, a w głowie mnóstwo pomysłów, jak upiększyć Avonlea.

 

Och, jak rozkosznie było się znów zanurzyć w świat Ani, pełen dobra, uśmiechów, nieskrępowanej radości i wielkiej przyjaźni. I choć czasem na niebie pojawiają się burzowe chmury i przechodzi nawałnica, jakiej Avonlea nie pamięta, wrodzony optymizm naszej ognistowłosej bohaterki nie pozwala długo się smucić. Za to kochamy Anię, za jej nieustanny zachwyt nad światem. I choć dziś trudno pojąć, jak szesnastoletnia panna może uczyć inne dzieci, gdy weźmiemy pod uwagę okres, w jakim dzieje się akcja książki, nie jest już to tak zadziwiające. Dzięki temu też możemy poznać życie codzienne mieszkańców Wyspy świętego Edwarda, wejść w ich domy i poznać lepiej. Obraz małej miejscowości, z jej wszelkimi zaletami i wadami, jakie wnoszą w nią mieszkańcy jest wprost mistrzowski, a jednocześnie nienachalny. Nie możemy się znudzić tymi opisami, bo to nie one stanowią główny cel powieści, a są jedynie tłem do przygód i rozmyślań Ani. Bo wiedzieć musicie, że choć Ania jest już dużo bardziej rozważna, to kłopoty nadal ją kochają. Wybuchy śmiechu i lekkie zażenowanie nie opuści Was również przy tym tomie. A jednocześnie przeczytacie kilka prostych prawda, absolutnie ponadczasowych, które pozwolą zachwycić się rosą i spojrzeć inaczej na każdy z naszych dni. To jest fenomen Ani z Zielonego Wzgórza, że po tylu latach, po tylu zmianach obyczajowych nadal można ją czytać z ogromnym zachwytem, czy ma się lat dwanaście, czy dużo ponad dwadzieścia. I choć dla mojej córki język jest trochę trudny, to wierzę, że kiedyś zachłyśnie się Anią, jak ja lata temu i że ta miłość w niej pozostanie.

Nie sposób nie wspomnieć o innych bohaterach powieści. Różnych, dających się lubić lub wręcz przeciwnie. Na pierwszy plan oczywiście wysuwają się bliźniaki i przemiana Maryli związana z obecnością kolejnych dzieci w domu. Autorka nie boi się zmieniać nawet starych ludzi, jej bohaterowie nie boją się przyznać do błędu. Co ważniejsze jednak, nie ma tu kryształowych, idealnych bohaterów, nawet Ania nie jest ideałem, choć Gilbert by się nie zgodził. Autorka kładzie też nacisk na wygląd i charakter bohaterów. Diana nie jest szczupła, ale jest za to miła i wszyscy ją lubią, przez co nie zwraca uwagi na swój wygląd. Ania również niekoniecznie jest uważana za piękność, a mimo to zjednuje sobie ludzi. W dzisiejszym nurcie body positive ta książka może stać się numerem jeden.

Wydawnictwo MG rozpieszcza nas przepięknym wydaniem. Twarda, materiałowa oprawa zachwyca i zaprasza do wejścia w czarowny świat Ani Shirley, jakby to była brama wyobraźni. Dajcie się zaprosić i wejdźcie przez nią.


Za egzemplarz dziękuję



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń