Tandem 2021
250 str
Czarny Maciek powraca w wydaniu kolekcjonerskim. Jeżeli więc
gdzieś kiedyś się z nim spotkaliście, ale nie macie swojego egzemplarza, to
najwyższy czas się w niego zaopatrzyć. Nie pożałujecie, bo wydawnictwo Tandem
naprawdę się postarało. Twarda oprawa, nowa szata graficzna, a dodatkowo będzie
też ebook i audiobook.
Oprócz pięknego wydania nie zawiedziecie się zawartością, bo
Czarny Maciek jest po prostu fantastyczny. Kierowany do dzieci powyżej lat
dziewięciu znajdzie również amatorów wśród starszych czytelników, bo Maciek i
jego paczka chodzą do ósmej klasy. I są naprawdę odjazdowi. A już założenie
tajnego klubu, żeby tropić złe rzeczy w szkole i zrobić tę szkołę fajną jest
pomysłem na medal. I wcale nie jestem cyniczna. Bo choć pierwsze wydanie
zawitało na rynek dziesięć lat temu, to nadal przesłanie jest aktualne. Każdy
przecież chce mieć przyjaciół, być lubiany i mieć fajną szkołę. Lae,
oczywiście, nie jest tak nudno, bo próbując rozwikłać proste sprawy Kaśka,
czyli główna założycielka i pomysłodawczyni klubu, Maciek i Kisiel wplątują się
w bardzo niebezpieczną przygodę. Naprawdę nie sądziłam, że będzie aż tak
emocjonująco, aż tak ciekawie i aż tak… krótko. Owszem, dla młodego czytelnika
jest to długość w sam raz, by się nie znudzić, ale mnie został niedosyt. Na
szczęście są kolejne tomy.
Co mnie w Maćku urzekło? Łatwiej powiedzieć, co mnie nie
urzekło, bo i treść jest świetna i rysunki dodają uroku, nie przeszkadzając w
przekazie. Najbardziej jednak chyba urzekł mnie nauczyciel dzieciaków, zwany
przez nich Barszczem. Tak cudownie jest poczytać, że są normlani nauczyciele,
którzy są za uczniami, stoją za nimi murem i jeszcze do tego potrafią przekazać
wiedzę. Może dzięki tej powieści dzieciaki uwierzą, że nauczyciel też człowiek
i nie trzeba go od razu traktować, jak wroga. Druga rzecz na ogromny plus to
humor. Książka bawiła mnie na każdej stronie, tekstem, sytuacją, zbiegiem
okoliczności. Do tego młodszy czytelnik, z młodszych klas podstawówki pozna
kilka nowych zwrotów i słów i będzie mógł błysnąć wiedzą.
Jednak najbardziej, najmocniej do Czarnego przekonało mnie
to, że pokochają go zarówno chłopcy i dziewczęta. Jest tak mało fajnych
książek, które są skierowane do obu płci, a ta wpisuje się idealnie. Takiego
samego zdania są moje dzieci, a im trudno dogodzić, bo co podoba się jednemu,
drugie uważa za nudne. A tu czytali z wypiekami na twarzy.
Polecam nie tylko młodym czytelnikom. Czarny Maciek to
świetna książka przygodowa z dreszczykiem, która spodoba się też starszym, choć
oczywiście będzie z kategorii lekka i przyjemna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz