12 - 2018 Czarodziejski statek tom I część 1 Robin Hobb

Prószyński i S-ka 1999
358 str
Cykl Kupcy i ich żywostatki
Tłumaczyła Ewa Wojtczak




Kiedy Althea wpływa do portu ma nadzieję, że czeka na nią ojciec i w kolejny rejs wypłyną razem. Ojciec czeka, ale tylko na to, by móc umrzeć na pokładzie Vivacii i tym samym ożywić rodzinny żaglowiec, który przynosi rodzinie zyski, ale też jest obarczony ogromnym długiem. Testament ojca mówi jasno, że statek należy się starszej siostrze Althei, Keffri, która oddaje go swojemu mężowi. Kyle nie zna się na naturze żywostatków, nie chce słuchać rad, wszystko robi po swojemu, wygania Altheę z pokładu, łamie przyrzeczenia złożone bogu Sa. Co przyniesie to rodzinie? Co zrobi Althea, by służyć na ukochanym statku, czy pomoże jej stary przyjaciel, którego ignorowała? i co do tego mają piraci i morskie węże?


Kiedy dostałam w swoje ręce całe moje książkowe zbiory postanowiłam wrócić do książek, które kiedyś już czytałam, by móc przeczytać ciąg dalszy. Na pierwszy ogień poszły Żywostatki. Ciężko mi było zacząć. Opisy wędrówki wężów morskich zwyczajnie mnie nudzą i uważam je za słabą stronę tych książek, choć z perspektywy czasu i ostatniego tomu, który przeczytałam wiem, że były potrzebne. Dalej też nie było lepiej, bo tylko zdawało mi się, że nie pamiętam fabuły. W miarę czytania w mojej pamięci otwierały się kolejne klepki i przypominałam sobie coraz więcej. Mimo to z każdą stroną czytało mi się lepiej.
Robin Hobb otwiera przed nami świat morskich przygód, na czele z piratami i żywymi statkami, nieznanej, naznaczającej cierpieniem magii i życia kupców. Światy te współistnieją, przeplatają się ze sobą i żaden nie może istnieć bez reszty. Pisze plastycznie, bardzo barwnie i operuje emocjami tak, że czułam je każdym fragmentem ciała.
Każda postać wykreowana przez autorkę ma konkretne rysy charakteru, ale też zmienia się w czasie, smagana losem i okolicznościami. Mimo to podstawowe zasady zawsze pozostają te same. Najpiękniej jednak zmienia się statek, który dopiero co ożywiony, jeszcze nie ma do końca ukształtowanego charakteru, bo jak sam o sobie mówi, ma w sobie charakter poprzednich kapitanów. Ta mieszanka musi w końcu się wyklarować i stworzyć jakąś Vivacię. Czytanie o tym, jak się staje, jest fascynujące.

Cykl ma pięć tomów, podzielonych wydaniem na 7 części, w związku z tym jestem jakby w połowie fabuły pierwszego. Nie lubię takich podziałów, nie doceniam, że książka jest cieńsza, wolę całość w jednym tomie. Niestety nawet wydanie Maga jest podzielone. To taki minus, który mi przeszkadza, jednak nie ma wpływu na treść i odbiór książki.

2 komentarze:

  1. Znając Twoje uwielbienie do szantów, wcale się nie dziwię, że sięgasz po książki z morzem w tle :)

    Pozdrawiam
    http://zksiazkanakanapie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, co było pierwsze, tak mówiąc szczerze ;) paradoksalnie nie umiem pływać i panicznie boję się wody.

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń