29 - 2019 Facet do poprawki Joanna Sykat

Replika 2018
280 str



Gunda jest byłą policjantką, która wykorzystuje tamtą wiedzę i umiejętności, zaprawiając je pomysłowością i odrobiną, no dobra, dużą ilością złośliwości pomagając kobietom bezboleśnie rozwieść się z partnerami. Jeśli się ma niewiernego, kombinującego małżonka, lepiej z nią nie zadziewać. Wszystko udowodni i jeszcze skasuje na odpowiednią sumkę.
To nie jest zwykła kobieta, choć przyznaje się do noszenia sukienek. Jednak poza tym hoduje pająka, poluje na złodziei i niewiernych mężów i niejeden facet drży na myśl o niej. Lub chce ją zamordować za to, co mu zrobiła. A jednak Gundy nie da się nie lubić. Jest wcieleniem tego, o czym marzy niejedna tłamszona, i nie tylko, kobieta. To synonim siły, pewności siebie i wiary w to, że świat da wszystko, po co ma się odwagę sięgnąć. Szalenie zabawna, ironiczna powieść, która umiliła mi kilka chwil. Kilka, bo czyta się jednym tchem i żal odłożyć. Krótkie historie kolejnych zleceń, a w tle prywatne życie Gundy do tego stopnia przypadły mi do gustu, że nie przeszkadzał mi nawet Kune i jego chwilowa towarzyszka, a te stworzenia nie należą do moich ulubionych. Jedna historia przez to mnie osobiście mroziła krew w żyłach, ale Joanna Sykat opisała to w tak zabawny sposób, że dałam radę i świetnie się bawiłam.
Autorka sama zaznacza, że należy tę powieść traktować z przymróżeniem oka. To tak odmienne od stylu, jaki do tej pory nam pokazała, że ciekawość miesza się ze strachem, czy będzie równie dobre. Jest inne. Ironiczne, zabawne, miejscami prześmiewcze, ale po głębszym rzuceniu tego przymróżonego oka na treść nadal znajdujemy wrażliwą, inteligentną autorkę, która za śmiechem ukrywa sporo prawd życiowych. Opakowanych w lekką formę, idealną na wakacje, a jednak zostawiającą malutki ślad, który potrafi rozejść się w wielką ścieżkę.
Czytajcie, kobietki, szukajcie siebie, poprawiajcie błędy, które dostrzeżecie, czerpcie siłę z siły Gundy. I panowie, czytajcie. I strzeżcie się. Bo kto poznał Gundę, już nigdy nie będzie taki sam, a zemsta najlepiej zasmakuje na zimno. Nie znacie dnia, ani godziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń