28 - 2019 Z otchłani Martyna Senator

Czwarta Strona 2018
332 str



Czy pięć lat związku to dużo, czy mało i czy po takim czasie rozstanie może nie boleć? Czy można zatrzeć pierwsze wrażenie i dać szansę komuś, kto proponuje seks zamiast zwyczajowego "dzień dobry"? Czy można wybaczyć przyjaciółce, która za plecami zakłada konto na Tinderze i umawia na wspomniany wyżej seks? Kaśka nie ma łatwego orzecha do zgryzienia, a upór i urok osobisty Szymona nie ułatwiają sprawy.
Z otchłani jest kontynuacją poprzedniej części, jednak bardzo luźną. Rzecz dzieje się później i dotyczy najlepszej przyjaciółki Sary, Kaśki. Spokojnie można więc zacząć od tej książki, choć osobiście polecam czytanie po kolei, daje to całościowy obraz i nie psuje zabawy. Poza tym, jak już wiecie, Z popiołów jest wspaniała, po co więc pozbawiać się przyjemności? Ale tyle tytułem wstępu, czas napisać coś więcej o książce.
Zacznę od obrony Szymona, bo choć początkowo nie da się określić inaczej niż "dupek", "cham", "prostak" i tego typu epitetami, to ma w sobie taki urok i sprawa tak naprawdę nie jest jego winą, że są to oskarżenia osłodzone uśmiechem. Słodki drań, który działa na kobiety i mnie też uwiódł. I ta aura tajemnicy, którą autorka wokół niego stworzyła... Ach, cudo, miałam wiele teorii, a okazało się, że nie wpadłam na najprostsze rozwiązanie.
Przyznaję za to, że na początku nie lubiłam Kaśki. A może inaczej, bo lubiłam ją w poprzedniej części, ale w tej jest tak niezdecydowana, tak niepewna i irytująco pogubiona, że zamiast jej współczuć, miałam ochotę nią potrząsnąć i kazać się ogarnąć. Jest to zabieg celowy, nie każdy zachowuje się świetnie po informacji o zdradzie wieloletniego partnera i pod tym względem wszystko się udało, ale jednak dawno nie spotkałam tak irytującej bohaterki. Na szczęście później się bierze w garść i zachowuje racjonalnie, gdy wymaga tego sytuacja.
To nie jest prosta książka, bo nie da się mówić prosto o uczuciach, które są z całego serca chciane, ale z całą siłą rozumu wypierane i odrzucane. Tym razem to mężczyzna wnosi do teraźniejszości przeszłość i wcale przez to nie jest łatwiej. Martyna Senator pięknie pokazuje, że siła mężczyzny czasem tkwi w jego słabości i że wcale nie tak łatwo być wyrachowanym i nieczułym. Pokazuje też, jak łatwo oszukać otoczenie, jak łatwo jest mu sprzedać bajkę, a prawdę schować gdzieś głęboko i jak trudno jednocześnie wpuścić kogoś poza granice idealnie wykreowanego świata.
To kolejna książka o tym, że nie ograniczają nas konwenanse czy opinia ludzi, ale my sami, nasze obawy i to, co kiedyś się zdarzyło. I o tym, jak wielką siłę ma zaufanie, otwarcie na drugiego człowieka i miłość. To opowieść o zdradzie, zarówno fizycznej i emocjonalnej i radzeniu sobie z nią. Jednak najważniejsze przesłanie, jakie niesie ze sobą ta książka jest takie, że dorosłość przychodzi czasem długo po tym, jak podjęliśmy pierwszą dorosłą decyzję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń