56 - 2018 Zakochaj się, Julio

Czwarta Strona 2017
304 str



Julia uwielbia swoją pracę w liceum i choć z matematyki jest wymagająca to uczniowie też ją kochają. W ferie, przed maturą, wybierają się na zbiorową wycieczkę do Zakopanego, gdzie jedno zderzenie pociągnie za sobą lawinę kolejnych tym razem zdarzeń, a głupi wybryk będzie się długo odbijał czkawką.

Już za samo zimowe Zakopane książka zbiera plusy i stała się powodem mojego zachwytu. Specjalnie zostawiłam ją na okres okołoświąteczny, by choć przez chwilę zanurzyć się w zimowym krajobrazie. I to był świetny wybór, bo oprócz pięknych Krupówek, Gubałówki i Kasprowego Natalia Sońska serwuje początek romansu, który ogrzewa lepiej, od grzańca i wywołuje silniejsze bicie serca niczym zjazd z czerwonej trasy. A potem jest mój ukochany Kraków, który przechyla szalę zwycięstwa i powoduje, że bawiłam się świetnie. Nie bez znaczenia jest to, że bohaterowie, zarówno ci główni, jak i drugoplanowi są bardzo sympatyczni i nie sposób ich nie lubić i im nie kibicować. Nawet dyrektor, wielki służbista, zyskał moją sympatię, a nawet po części mu współczułam. A pani Aniela roztopiła moje serce. Owszem, są postaci wredne, knujące i wręcz okrutne, ale to dzięki nim całość nie jest przesłodzona, a staje się jak najbardziej realna.

Pod przykrywką romansu i spotkania dwójki ludzi autorka ukryła coś bardzo ważnego. Nie można ocenić człowieka, jeśli nie wejdzie się w jego buty. Każda chwila wygląda zupełnie inaczej z perspektywy drugiej osoby i nie można powiedzieć, że czegoś by się nie zrobiło, bo zbieg okoliczności, emocje lub inne rzeczy mogą nas popchnąć nawet do pogardzanych przez nas zachowań. I choć tak naprawdę jest to jedno zdanie w książce, gdy Julia sobie coś uświadamia, jest dla mnie szczególnie ważne.  Tak ważne, jak przesłanie Julii, żeby zawsze szukać pozytywów, bo w końcu się je znajdzie. Bardzo ciekawy jest też wątek Izy, uczennicy liceum, której Julia udziela korepetycji i jej skomplikowanych relacji z matką. Autorka subtelnymi znakami daje nam wskazówki i skłania do zastanowienia się nad rzeczami, które możemy robić źle. A jednocześnie daje nam prostą receptę na naprawienie wszystkiego: rozmowę, otwartość na drugiego i dostrzeganie we wszystkim dobra. I oczywiście miłość. Oprawione w bajkową scenerię, doprawione humorem i wzruszeniami, z posmakiem oscypka z żurawiną i powiewem młodości staje się świetną lekturą na zimowe dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń