23 - 2018 Skrzypce z Auschwitz Maria Angels Anglada

Muza 2010
126 str
Przełożyła Anna Sawicka



Auschwitz III - obóz na Śląsku, mniejszy, niż ten najsławniejszy, nie mniej okrutny. Zasady te same, hitlerowcy tacy sami. Głód, bieda i strach też wszędzie wyglądają tak samo. I w tym wszystkim żyje Daniel, lutnik, który podał się za stolarza i pewnie dzięki temu, mimo żydowskiego pochodzenia może żyć. Pewnego dnia, narażając własne życie, staje w obronie muzyka i naprawia skrzypce. To skutkuje zleceniem wykonania skrzypiec. Póki robi, póty żyje.

Książka nie jest patetyczna, nie epatuje okrucieństwem, choć pisze o rzeczach okrutnych. Przerywana raportami i listami, które są rzeczywiste, staje się dokumentalnym obrazem rzeczywistości, która mogła się przydarzyć któremuś z więźniów. Czytałam ją, jakbym oglądała świat przez zasłonę. Może nadal nie dociera do mnie, jak ludzie mogli zrobić ludziom coś podobnego i tak się bronię, a może po prostu książka jest napisana po mistrzowsku. Opowiada, ale nie krzyczy na każdym kroku "sensacja i dramat". Wyważona, spokojna, rzeczowa wręcz. I tylko raz łzy płyną, jak Daniel opowiada o mężczyźnie, który dobrowolnie wyszedł z szeregu, by towarzyszyć rodzinie w drodze na śmierć.

Na długo po zamknięciu książki trwałam w stuporze. To nie jest łatwa lektura. To lektura, której nie wolno zapomnieć.

6 komentarzy:

  1. To moje klimaty, zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio tyle rzeczy mnie drażni i poraża chamstwem, okrucieństwem (np. tupet tego zbira z Nowej Soli, co ma tatusia prokuratora i ucieka przed sprawiedliwością, bo tatuś "ma kontakty"), że daruję sobie takie książki. Po co mi nerwy. No i odkąd poznałam kilka książek potwornych (np. "Wszystko płynie" Grossmana, z opisem głodu na Ukrainie), wolę sobie dawkować wiedzę o tym, co ludzie ludziom potrafią zrobić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ten sposób podchodzę do Z nienawiści do kobiet, bo naprawdę przeraża mnie sama myśl o tym, co mogę tam znaleźć. Z drugiej strony po fali młodzieżówek i obyczajowych potrzebne mi było coś mocniejszego. Nie jest straszna, jest raczej opisem nadziei i normalności w tamtym chorym świecie.

      Usuń
  3. Dobrze, że książka nie epatuje okrucieństwem. W takim razie chętnie się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat opowieść o człowieku, który miał szczęście w tym piekle

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń