20 - 2018 Natalia Magdalena Wala

Czwarta Strona 2018
412 str


Natalia ma mnóstwo pieniędzy w posagu, za sobą dwa nieudane narzeczeństwa, mało sprzyjającą powierzchowność (niektórzy wprost mówią, że jest brzydka) i perspektywę klasztoru, jeśli nie wyjdzie za mąż w najbliższym czasie. Ach, i rodzinną tajemnicę, która może wszystko zniszczyć.

Lubię romanse historyczne. Ostatnio jednak trafiałam na takie, które więcej były romansem, a historycznym tylko dlatego, że panie chodziły w gorsetach, zaprzęgi ciągnęły konie, panowie nosili cylindry, a w domach była służba.

Z twórczością Magdaleny Wali spotkałam się, czytając Rzymskie odcienie miłości, przezabawną historię dziejącą się w starożytnym Rzymie. Wiem też, że jest autorką kilku innych komedii, sięgając więc po, nawiasem mówiąc trzecią część, spodziewałam się wspaniałej rozrywki. I nie zawiodłam się, choć Natalii do komedii jest daleko, prędzej do kryminału. natomiast jest wspaniałą ucztą pod względem historycznym. Doskonale opisuje czasy, w których żyje bohaterka, wierzenia, przekonania ludu, ale też tło polityczne ówczesnych czasów. Czytałam, zachwycałam się i myślałam, jak dużo pracy musiało kosztować Magdalenę Walę napisanie tej powieści. To nie tylko historia dziewczyny, która nie może wyjść za mąż, a którą ojciec koniecznie chce za mąż wydać. To kopalnia wiedzy o teoretycznie wolnym Krakowie w czasach, gdy przepisywanie Pana Tadeusza było formą oporu przed obcymi państwami, gdy z Podgórza wychodzili emigranci podejrzewani o udział w powstaniu, gdy cały kraj walczył o swoją wolność na różne sposoby. Dla mnie cudowna lekcja historii podana w formie przystępnej, choć czasem powodującej szybsze bicie serca. Do tego nienachalny, rozwijający się powoli wątek uczuciowy i powstała powieść nieprzeciętna.

Natalia jest trzecią częścią, nie przeszkadzało mi to jednak w czytaniu. W powieści pojawiają się bohaterowie poprzednich tomów, jednak nie są pierwszoplanowi. Można nie czytać po kolei, choć ja chętnie sięgnę po Rozalię i Mariannę, żeby poznać ich losy.

Niestety zawiodłam się na wydawnictwie. Do tej pory książki wydawane przez Czwartą Stronę były bardzo dopracowane, błędów nie było wcale lub bardzo rzadko się zdarzały. W Natalii było ich mnóstwo, co odbierało radość z czytania i wpływało na jego płynność. Mimo to chętnie wrócę do tej książki, po przeczytaniu poprzednich, może zobaczę w niej coś nowego, co mi umknęło?

Polecam osobom lubiącym historię, niekoniecznie tą, którą podają podręczniki, miłośnikom ładnie napisanych romansów i każdemu, kto chce poznać ten gatunek. Tu naprawdę warto rozpocząć przygodę z autorką i z romansem historycznym.

2 komentarze:

Łączna liczba wyświetleń