28 - 2020 Cymanowski Młyn Magdalena Witkiewicz Stefan Darda

Filia 2019
420 str



Dla Moniki i Macieja wyjazd do pensjonatu z dala od cywilizacji miał być szansą na uratowanie małżeństwa. I choć początkowo nie są zachwyceni podupadającym pensjonatem, na skraju bagien, gdzie straszy topielica gdzie nie ma kompletnie zasięgu, to postanawiają zostać. Cóż z tego, jak Maciej po paru dniach wyjeżdża, a Monika zostaje z gospodarzem i jego fascynującym synem.

Thriller połączony z powieścią obyczajową brzmi fascynująco. Spróbowałam. I faktycznie obyczajowo świetna. Thriller też niczego sobie, jak ktoś lubi takie klimaty. Ale po kolei.
Przy Cymanowskim Młynie straszy. We wsi krąży historia o topielicy, która chodzi po bagnach i woła swojego konia. Kto tam pójdzie, nie wraca. Łukasz, syn właściciela, interesuje się okultyzmem i mistycyzmem, wywołuje duchy. W tle są również historie i zaginięciach poprzednich właścicieli majątku, którzy przybyli odzyskać skarb ukryty gdzieś w domu. I o ile kryminalna strona książki jest naprawdę dobra, budzi napięcie i nie pozostawia czytelnika w spokoju. Owszem, wpadałam na rozwiązania. I moja duma trwała maksymalnie stronę, bo tuż po tym autorzy zdradzali, o co chodziło i jak coś się stało. Co bynajmniej nie przybliżało do finalnych odpowiedzi. Natomiast okultystyczna strona, choć pod względem pomysłowości i przeprowadzenia nie mam nic do zarzucenia, do mnie nie trafiła. Nie wierzę w takie rzeczy, nie przekonują mnie, nie budzą strachu. Raczej dodały smaczku, niż stanowiły trzon tego, co mnie najbardziej w tej książce przyciągnęło. Jednak nie są do odrzucenia, bo to one stanowią tło do części obyczajowej i obnażają ludzkie reakcje na trudne sytuacje. Oczywiście nie są przypisane jedynie zjawiskom mistycznym, bohaterowie wszak nie wiedzieli o tym, co się dzieje jakby obok nich, ale reagowali na zachowania innych.
Obyczajowo - świetna. Krok po kroku pokazany rozpad małżeństwa i to, jak niewiele potrzeba, by go do końca zniszczyć, jak i to, jak szybko można związek ocalić. Bardzo dobrze pokazana spirala niedomówień, kłamstw, ukrytych wydarzeń, która prowadzi do konkretnych emocji i konkretnych działań. Cymanowski młyn powinien być antyprzykładem tego, jak należy się komunikować i być czytany fragmentami małżeństwom na granicy rozpadu.
Cymanowski młyn jest też idealnym opisem psychopaty. To bardzo mroczna strona człowieka i tej książki, robi naprawdę duże wrażenie, rodzi mnóstwo pytań i nie zostawia odpowiedzi. Jednak najważniejszym pytaniem dla mnie nie było to, jak można być takim człowiekiem, ale jak można potem normalnie żyć i dawać komuś szczęście. Książka ukazuje wiele złożonych zachowań i charakterów ludzkich, z ich historią i przyszłością i zostawia pytanie, czy aby na pewno wiemy, koło kogo mieszkamy.
Polecam jako fascynujące studium ludzkiej psychiki, nawet tym, którzy nie wierzą w duchy. Bo czasem najbardziej trzeba się bać żywych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń