3 - 2019 Zawołajcie położną Jeniffer Worth

Wydawnictwo Literackie 2014
426 str
Przełożyła Marta Kisiel-Małecka



Jeniffer Worth odpowiada na wyzwanie zawarte w artykule "Wizerunek położnej w literaturze". Wyzwanie o tyle trudne, a może wręcz banalnie proste, gdyż położna w literaturze nie występuje. Jennifer zmienia to opowiadając o swoich doświadczeniach w pracy położnej w latach 50 XX wieku w biednej dzielnicy, w East Endzie.

Książka podzielona jest na kilka rozdziałów, z których każdy jest oddzielną historią połączoną tłem obyczajowym i czasem historycznym. W każdym przewija się też klasztor Nonnata, gdzie Jeniffer wstąpiła, by zostać położną. Oczywiście była świecką położną, ale świat sióstr tak wrósł w jej życie, że w pewnym momencie zaczęła patrzeć na świat przez ich pryzmat. Spokojnie snuje opowieść o ludziach, zdarzeniach i sytuacjach, z którymi się spotkała i choć jest to powieść autobiograficzna, to nie ona wysuwa się na pierwszy plan, ale właśnie ci, z którymi się zetknęła. To kobiety, dzieci i ojcowie stają się głównymi bohaterami. Nie oszczędza nikogo. Zabiera nas w podróż do doków, przez dzielnicę prostytutek, zwykłe domy i eleganckie rezydencje. Poród zrównuje wszystkie te kobiety, stają się przez chwilę równe i zależne od tej jednej jedynej kobiety, która nie boi się przemierzać ulic na swoim rowerze. Zresztą, nikt jej nie zagraża. Wspomina w książce, że położna zawsze mogła iść sama, choć nawet policjanci chodzili dwójkami.

Niektóre historie wzruszały, inne bawiły, powodowały uniesienie brwi lub powątpiewający ruch głową. Jednak dwie z nich zostaną ze mną na zawsze. Historia pani Jenkins, po której długo płakałam, nie mogąc się uspokoić oraz historia 25, specjalnie piszę liczbę, żeby lepiej zrozumieć specyfikę tamtych czasów, angielsko-hiszpańskiej pary. Nadal jestem pod wrażeniem.

To opowieść o sile, determinacji, macierzyństwie, kobiecości i życiu. O ciągłym kole życia, rodzenia się i umierania. O sile miłości, nienawiści i niewiedzy. Aż wierzyć się nie chce, że to było tak niedawno, tak blisko naszych czasów. Sama autorka wspomina, że wszystko zmieniło się po tym, jak wynaleziono pigułkę antykoncepcyjną.

Wspaniała, wstrząsająca, wzruszająca i pełna mądrości książka. Nie mówiąca co jest dobre, co złe, jak kobieta powinna się zachować czy jak wychować dziecko. Ponadczasowa. Najlepsza, jakie przeczytałam w tym roku. I pewnie długo zostanie numerem jeden na tej liście mimo, że rok dopiero się zaczął.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń