Znak Koncept 2022
272 str
Tłumaczył Arkadiusz Romanek
Jedni kochają, inni nie rozumieją fenomenu. Jednak chyba
każdy, kto spotkał się z „Władcą Pierścieni „przyznaje, że jest to swego
rodzaju fenomen, wielkie dzieło i coś na ogromną skalę. Kim zatem jest
człowiek, który stworzył świat niepodobny do niczego, a tak chętnie poznawany
przez fanów fantasy?
Jesse Xandre próbuje w sposób ciekawy i porywający
przybliżyć postać profesora. Jak samo (forma poprawna, Jesse Xandre
identyfikuje się jako osoba neutralna płciowo) przyznaje, była to praca trudna,
bo ciężko w sposób zajmujący napisać biografię opartą na faktach, a
jednocześnie porwać nią fanów autora, który pisał tak plastycznie i ciekawie.
Moim zdaniem udaje się to w sposób bardzo dobry. Idąc przez kolejne etapy życia
Tolkiena wskazuje związki wydarzeń z momentami w książkach. Nie poprzestaje
jednak na tym, sięga głębiej i analizuje wpływ osób na historię Śródziemia.
Dzięki temu zabiegowi możemy dostrzec dlaczego kobiety w świecie elfów i ludzi
pełnią takie, a nie inne role, dlaczego przeznaczona jest im żałoba i raczej
osobne życie, choćby jako bohaterki, ale jednak gdzieś obok. Znajdziemy też
odbicie wielkiej miłości do żony, choć też nie takiej, jak ją sobie wyobrażamy.
Tolkien nie był idealnym mężem, z biografii wynika, że ich małżeństwo było
raczej dziwne, ale jednak to na jego podstawie powstała najbardziej romantyczna
opowieść autora.
Najciekawsze dla mnie było zestawienie obyczajowo
kulturowych wątków z życia Tolkiena z jego twórczością. Zawsze byłam
przekonana, że „Władca Pierścieni” uczy współpracy, tolerancji, zgody w
różnorodności. Wszak Drużyna Pierścienia składa się z przedstawicieli wielu
ras. A Jesse Xandre wyraźnie napisało, że mimo to widać konkretne role
społeczne przypisane konkretnym rasom, że nie ma tu wyjścia ponad odziały, a
każda rasa jest do czegoś konkretnego stworzona. Mimo wiedzy, w jakich czasach
żył Tolkien, byłam przekonana, że był to człowiek otwarty, nie zwracający uwagi
na podziały klasowe. Ta książka zmieniła moje spojrzenie.
Dzięki tej biografii poznajemy Tolkiena takim, jakim był,
bez koloryzowania czy przekłamań. Czasem jest to obraz niezgodny z
wyobrażeniem, jak w moim przypadku, czasem znajomy. Jedno się jednak nie zmieni
nigdy. Był to człowiek szalenie kreatywny, twórczy i inteligentny. Jednocześnie
pozostał wierny sobie, swoim poglądom i miłości. Miłości do żony i do fantazji,
a także do spokojnego, ciepłego życia z rodziną.
Na końcu książki znajdziemy nie tylko obszerną bibliografii
i przypisy, jakby ktoś chciał poszerzyć swoją wiedzę lub sięgnąć po książki
autora, by lepiej zgłębić wpływ życia na pracę twórczą, ale też notkę, która
rzuca inne światło na dom Tolkiena i jego żony. Czy jest potrzebna? Pewnie dla
niektórych nie, ale ja uważam, że jak się kogoś przedstawia, to w świetle i
cieniu. I dla mnie ta notka jest ważna.
Kto kocha Tolkiena, przeczyta jednym tchem, kto nie rozumie, raczej nie zapała miłością do jego biografii, choć to nie tylko historia pisarza. Przecież żył podczas obu wojen i związanych z tym przemian. Dlatego historyk też znajdzie coś ciekawego.
Za egzemplarz dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz