Media Rodzina 2021
504 str
Iskra Bogów tom 3
Cayden uzyskał nieśmiertelność, ale nie jest z niej do końca
zadowolony. Jess ma dość całej zabawy bogów i najchętniej uciekłaby od nich,
jak najdalej. Niestety jest wplątana w sam środek wojennej zawieruchy. Tak, w
tym tomie toczy się wojna o Olimp.
To miał być delikatny, młodzieżowy romans z mitologią w tle.
Lekki, prosty i przyjemny. I w zasadzie taki był. Do tego tomu. Tu emocje
sięgają zenitu, a powiedzenie, by uważać na marzenia, bo jeszcze się mogą
spełnić nabiera dosłownego sensu. Marzenie Prometeusza się spełniło. Gorzej, bo
nieśmiertelność przypłacił odrzuceniem przez ukochaną. Tego się raczej nie
spodziewał przez stulecia walki. I choć przez narrację prowadzoną przez Jess i
zapiski Hermesa niewiele możemy się dowiedzieć o uczuciach chłopaka, to jednak
przebijają w tych relacjach i sporo możemy się domyśleć. Zresztą, już
poprzednie tomy udowodniły, że bogowie są bardzo ludzcy i tak samo odczuwają
cierpienie, odrzucenie i zazdrość. To właśnie na tych uczuciach, oraz na
pragnieniu miłości, skupia się autorka w tym tomie. Na tym opiera większość
intrygi, choć zdawać by się mogło, że chodzi tylko o pragnienie władzy. Może
niezbyt głęboki, ale dość udany rys psychologiczny dodaje powieści smaczku i
sprawia, że przestaje być lekką opowiastką. Mamy tu też motyw zemsty i
wybaczenia, ale dotyczący bogów i ich relacji, które już w mitologii były dość
niezrozumiałe, więc ciężko je odnieść do naszego życia. Ale przecież nie wszystko
trzeba, szczególnie, jak czytamy coś, co nie do końca ma zakotwiczenie w
rzeczywistości.
Trylogia ma swoje słabe i mocne momenty. Nie umiem jej
ocenić jednoznacznie i powiedzieć, że należy ją przeczytać lub by lepiej ją
ominąć. Na pewno znajdzie grono czytelników zakochanych w stylu autorki i w
całej opowieści. Dla wielu osób będzie zbyt infantylne i denerwujące. Warto
wyrobić sobie własną opinię. Ja przeczytałam z przyjemnością, choć bez ostrych
porywów zachwytu. Ogromny plus za mitologię i jej współczesną wersję. Było miło
podglądnąć, jak bogowie mogliby żyć teraz, podoba mi się ta wizja i cenię
autorkę za pomysł. I choć bohaterowie czasem mnie wkurzali, to byli wykreowani
logicznie i spójnie.
Twarde okładki w pastelowych kolorach bardzo ładnie prezentują
się na półce. Niestety, fioletowe skrzydła z grzbietu całkiem się starły
podczas lektury. Litery i skrzydła z okładki też zaczęły się ścierać.
Wydawnictwo powinno zadbać o lepsze zabezpieczenie, bo o ile
w czytaniu to nie przeszkadza to psuje efekt estetyczny.
Za egzemplarz dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz