4 - 2020 Dziennik. Zagadkowa podróż Michał Gołębiowski Wojciech Grajkowski

FOXGAMES 2020
Ilustracje: Tomek Domański
144 str


Karolina i Kazik zaczynają wakacje. I to z wielkim hukiem, bo zamiast oddać robota zadającego zagadki do laboratorium, zatrzymują go, a ten zostaje skradziony. Na szczęście został im terminal, na którym Zagadroid wyświetlał zagadki, więc mogą ze swą wydrą Hiacyntą wyruszyć na poszukiwania.

Dziennik. Zagadkowa podróż to nie jest zwykła książka, to nawet nie jest game book, bo to zdecydowanie więcej.  Śmieszne, ciekawe ilustracje, do tego chwilami prowadzone w formie komiksu od razu zwracają uwagę, a już kompletnie nas kupił dekoder do zagadek. Bo wraz z kolejnymi etapami podróży dostajemy kolejne zagadki, które wymagają sprytu, matematycznego umysłu, spostrzegawczości, kombinowania… Słowem, każda jest inna i aktywują różne sfery wiedzy i umysłu. Dekoder pomaga najpierw dzięki podpowiedziom, a potem pokazuje, czy dobrze zagadkę odgadliśmy. A co ważniejsze, da się go od książki odczepić, ma wypychane okienka i zachwycił dzieciaki.
Zarówno dzieciaki, jak i dorośli świetnie się bawili. Również dlatego, że porywacz ciągnie Zagadroida przez cały świat, dodatkowo poznajemy więc różne jego zakątki, a i zagadki są dopasowane do treści i aktualnego położenia robota. Niektóre są podchwytliwe, niektóre całkiem proste, ale angażują całą rodzinę. Część z nich wymaga notatek, na które jest miejsce na końcu książki, niektóre bez problemu rozwiążemy w pamięci. Według wydawcy Dziennik, przeznaczony jest dla dzieci powyżej 8 roku życia. Ja usiadłam do książki z dzieckiem w takim wieku i o dwa lata młodszym. Z pomocą, niewielką, rodziców młodsze dziecko radzi sobie równie dobrze. Owszem, są zagadki, które je pokonują, ale cała treść jest na tyle ciekawa, że ani razu się nie poddał.  To ogromna zasługa autorów.  Syn kombinował, myślał, prosił o podpowiedzi, jeśli te na końcu książki nie wystarczały, ale nie próbował przeczytać odpowiedzi.  Pod koniec każdego rozdziału są bowiem umieszone odpowiedzi, ale też nie krótkie i skromne, są to obszerne wyjaśnienia, które dodatkowo poszerzają wiedzę, bo choć niektóre rzeczy dzieci wiedzą intuicyjnie, to niektóre wymagają szerszego komentarza, który tu jest zawarty.
Ta niepozorna książeczka zawiera w sobie mnóstwo treści i jeszcze więcej zabawy. Odwracanie książki do góry nogami, przekręcanie jej, kartkowanie i główkowanie wciąga nawet bardziej, niż historia, choć ta też leci na łeb na szyję i nie ma mowy o przystankach. Zawrotne tempo opowieści, ciekawie sformułowane zagadki i forma ich rozwiązywania przypadnie do gustu każdemu, nie tylko młodemu czytelnikowi. Mam jedynie obawy, że Dziennik jest podróżą jednorazową, gdyż zagadki mocno zapadają w pamięć i o ile historię można po raz kolejny przeczytać, to zabawa będzie już mniejsza. Choć z drugiej strony zawsze można zaprosić do zagadek przyjaciół i patrzeć, jak się głowią nad rozwiązaniami.
Za egzemplarz dziękuję FOXGAMES oraz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń